Blood Papa
- 240 Seiten
- 9 Lesestunden
Jean Hatzfeld ist ein Journalist, dessen Schriften einen tiefen und unerschrockenen Blick auf den Völkermord in Ruanda werfen. Durch seine engagierte Berichterstattung beleuchtet er die menschlichen Geschichten und komplexen Wahrheiten hinter diesem verheerenden Ereignis. Seine Arbeit ist ein entscheidendes Zeugnis für die Widerstandsfähigkeit des menschlichen Geistes und die anhaltenden Auswirkungen historischer Traumata, die die Leser auffordern, schwierige Realitäten mit Empathie und Verständnis zu konfrontieren.







Histoire de quatre sportifs de très haut niveau, deux Américains et deux Kirghizes, entre les jeux Olympiques de 1980 et aujourd'hui. Ils sont champions haltérophiles, elles sont sauteuses en hauteur, et leurs rivalités sont mêlées d'admiration et d'incompréhension réciproques. Entre les deux femmes, Sue et Tatyana, naît même une profonde amitié
Ohne Unterlass durchstreift Englebert Munyambonwa, ein sechsundsechzig-jähriger Tutsi, die Straßen und Kneipen von Nyamata im Süden Ruandas – stets einen Witz auf den Lippen, ständig in Bewegung. Im Gehen weiche er der Schwarzseherei aus, sagt er. Er wolle sich nicht mehr erinnern. Doch nach ein paar Bier und aus Freundschaft zu dem französischen Journalisten, mit dem er so gern plaudert, beginnt Englebert zu erzählen: von einem Leben voller Brüche und Neuanfänge, von den ersten Verfolgungen durch Hutu in den sechziger Jahren und von den Hoffnungen junger afrikanischer Intellektueller. Immer wieder flammt der Hass zwischen Hutu und Tutsi auf und treibt Englebert mit seiner Familie zur Flucht. Und immer wieder kehren sie zurück – bis zum Massaker von Nyamata, bei dem 1994 mehr als 45.000 Menschen niedergemetzelt werden. Englebert überlebt in den Sümpfen, vier Wochen lang, jeden Tag aufs Neue bedroht. Kaum jemand hat sich der Aufarbeitung des Genozids in Ruanda derart verschrieben wie der französische Journalist und Romancier Jean Hatzfeld. Bei seinen Recherchen in Nyamata lernte Hatzfeld auch Englebert kennen. Nun leiht er ihm seine Stimme – für das so beeindruckende wie bedrückende Porträt eines Lebens und der ausweglosen Flucht vor der Erinnerung.
W dwadzieścia lat po ludobójstwie Tutsi Jean Hatzfeld publikuje kolejną, czwartą już książkę poświęconą tragicznym wydarzeniom z kwietnia 1994 roku. Englebert to jeden z nielicznych ocalałych, potomek ostatniego króla Rwandy, filozof i włóczęga, alkoholik, który przemierza ulice Nyamaty, gdzie zna wszystkie bary i kabarety. Studiował we Francji, cytuje Kwiaty zła , nie rozstaje się z Iliadą . W kwietniu 1994 roku stracił całą rodzinę. On sam przeżył, ukrywając się wśród papirusów na bagnach. Tak jak w całej rwandyjskiej trylogii Hatzfelda, jest w tej książce poezja, na którą składają się skrupulatnie spisane świadectwa ocalałych, ale także katów. Jest nawet spora dawka humoru. Powraca pytanie, które Hatzfeld nieustannie stawia - jak możliwe jest życie po czasach ludobójstwa? Naprawdę, mieliśmy oczy mokre od łez. Nawet dzikie zwierzęta nie chciały na to patrzeć. Nigdy nie napotkaliśmy ani dzikiej świni, ani antylopy, ani małp talapoin. Nie było już słychać ptaków z bagien. Nikt nigdy nie widział węża. Myślę, że uciekły na drugi brzeg Nyabarongo, bo nie mogły znieść wrzasków i widoku krwi w wodzie . Cet ouvrage, publié dans le cadre du Programme d`aide a la publication BOY-ŻELEŃSKI, a bénéficié du soutien du Service de Coopération et d`Action Culturelle de l`Ambassade de France en Pologne. Książkę wydano dzięki dofinansowaniu Wydziału Kultury Ambasady Francji w Polsce w ramach Programu Wsparcia Wydawniczego BOY-ŻELEŃSKI.
Au printemps 1992, les Serbes encerclent Sarajevo. Vahidin et Marija, deux athletes de l’équipe de tir yougoslave, s’entraînent en prévision des jeux Olympiques de Barcelone. Tous deux sont bosniaques, et amants ; lui est musulman, elle est serbe. Ils vivent a Ilidža, une banlieue de Sarajevo,... číst celé
Rwanda, 2014. Vingt ans après le génocide des Tutsis, l'auteur met en scène la jeune génération, les enfants des victimes et de leurs bourreaux, pour comprendre les nouvelles relations qui se construisent entre les deux communautés, les rapprochements et les fossés.
'Wiosną 1994 roku, kiedy zaczęły się rzezie Tutsich przez Hutu w Rwandzie, Jean Hatzfeld był w Sarajewie. Dziennik 'Libération' wysyła go do Stanów Zjednoczonych, by relacjonował mistrzostwa świata w piłce nożnej. W hotelowym pokoju w San Francisco dowiaduje się z telewizji o ludobójstwie w Rwandzie. Później zostaje wysłany do Rwandy, by pisać o ucieczce setek tysięcy Hutu do sąsiednich krajów. Po powrocie do Paryża zastanawia się, dlaczego media tak mało miejsca poświęcają ludziom, którzy ocaleli. W 1997 roku wraca do Rwandy, by wysłuchać tych, którzy przeżyli. Świadectwa trzynastu z nich, pierwszych, którzy zdecydowali się mówić, składają się na książkę Nagość życia. Opowieści z bagien Rwandy. Trzynastu Tutsich opowiada o tym, jak przeżyli, całymi tygodniami nie wychodząc z bagien, leżąc w błocie, kryjąc się pod wielkimi papirusami, a ich lakoniczne, często metaforyczne słowa ocierają się niemal o poezję. Opowiadają o tym, jak ich sąsiedzi Hutu zabijali maczetą ich rodziców, ich dzieci, ich przyjaciół, jednak językiem tak lekkim, że ból wydaje się mniej bolesny, okrucieństwo nie tak okrutne. Mówią też, dlaczego nie rozumieją tego, co się stało, dlaczego tak mało jest w nich nienawiści, w jaki sposób zdołali powrócić do życia, choć stracili wszystko, rodziny, domy, stada, choć dotarli do kresu życia, do 'nagości życia', jak mówi jeden z nich. Jean Hatzfeld opisuje ich wioski, rwandyjskie pejzaże, portretuje osoby składające świadectwa: nauczyciel Innocent Rwililiza, wypasający bydło Janvier, szwaczka Jeannette, osoby, z którymi polski czytelnik spotkał się już w trzeciej części rwandyjskiej trylogii Hatzfelda zatytułowanej Strategia antylop. 'Nie wiadomo, czy można zrozumieć. Ale żeby spróbować, trzeba najpierw wysłuchać. Hatzfeld robi to za nas. Rozmawia z ocalałymi. Oni też nie rozumieją, jak to jest, że sąsiad staje się mordercą – ale nie mają swojego Hatzfelda, który by im pomógł. Więc opowiadają, jak potrafią, bezradni i bezbronni. O krwawym błocie, w którym żywi udawali trupy. O tym, jak to jest, gdy się z takiego błota wychodzi i trzeba żyć dalej, obok morderców, wśród cieniów pomordowanych. Hatzfeld słucha. Zapisuje. Już dawno przestał być dziennikarzem, autorem reportaży. By opisać, musiał stać się częścią tego, co opisuje, zamieszkać razem z ocalałymi, na ich wzgórzu. Opisuje swoich sąsiadów. Naszych'. Konstanty Gebert'
Frédéric, journaliste, se retrouve bloqué dans une oasis à la frontière entre l'Éthiopie et la Somalie, où il partage la vie des Bédouins et des soldats. Passionné de sport, il rencontre Ayanleh Makeda, une légende de la course à pied qui ne peut plus pratiquer.
Linia zanurzenia - kolejna powieść o wojnie? Nie, po prostu piękna opowieść o miłości. Jaką udaje się czasem napisać nielicznym autorom w czasach wojny. Centre Presse
This title explores conversations with both Hutus and Tutsis, including former killers and Tutsi escapees. It delves into themes of memory, hope, and the enduring nature of grief.