„Kałużysko” to metaforyczna opowieść, poruszająca aktualny problem, jakim jest depresja dziecka oraz odnajdywanie się całej rodziny w tej trudnej sytuacji. Głównymi bohaterami książki są: Emil – chłopiec z depresją oraz jego brat, Kuba, mierzący się z nową dla siebie sytuacją, sprawiającą, że cała rodzina skupia się na chorobie starszego dziecka. Historia opowiada nie tylko o trudnych emocjach, ale przede wszystkim o wsparciu, bliskości i miłości.
Augustyniak Anna Bücher





Klatki, w których nie można się obrócić, wypalanie rogów, brutalna inseminacja, brodzenie w odchodach. Zmuszanie do zachowań niezgodnych z naturą. Hodowle przemysłowe i fabryki najmodniejszych szczeniaczków. Zwierzęta – według Kościoła – nie mają duszy. Mogą cierpieć, zanim je zjemy. Mogą cierpieć, zanim je kupimy. Mogą cierpieć, by zaspokajać nasze potrzeby i pragnienia. Anna Augustyniak zmusza czytelników swojej poezji do zmierzenia się z tą okrutną prawdą.
Kiedy masz sześć lat, wiesz sporo o życiu. Masz swoje zasady, których nie łamiesz – nie jesz na przykład zieleniny w żadnej postaci. Co innego naleśniki – złote, pachnące, posmarowane idealnie wysmażonymi jabłkami. Śpisz tak długo jak możesz, kładziesz się tak późno, jak się da i starasz się, by każdy dzień był wypełniony radością. Wszystko jest dobrze, aż do momentu, w którym przestaje być dobrze. Bo kiedy pewnego dnia twój starszy brat rozlewa się w przedpokoju, jak kałuża, musisz stworzyć nowe zasady, aby życie znowu stało się... no właśnie, jakie? „Kałużysko” to opowieść o depresji dziecka oraz o tym, jak wszyscy członkowie rodziny współtowarzyszą ukochanej osobie w chorobie. Kuba, obserwując rozlanego Emila, rozeznaje się w swoich emocjach, zarówno tych trudnych, jak i tych kojących.
Pewna rodzina ma Kłopot. Ten Kłopot jest przedziwny, jak to kłopot, bo jest i utrudnia życie. Coś nie pozwala realizować planu dnia i tygodnia. Wydaje się, choć to przecież niemożliwe, że Dom Filipa i Luśki wykonał skok, na skutek którego wszystkie poukładane rzeczy zmieniły się w bałagan. A rodzice tak bardzo chcieli, żeby coś poszło tak, jak pójść powinno. Żeby rzeczy leżały tam gdzie jest ich miejsce, a nie na podłodze, żeby wyjścia z domu były spokojne i punktualne no i żeby odrabiane lekcji nie odbywało się na ostatnią chwilę. Czy jest to możliwe? „Skok” to opowieść o nadpobudliwym psychoruchowo Domu, w którym dostosowywanie planów do bieżących katastrof jest umiejętnością absolutnie niezbędną do przeżycia, choć nauczyć się jej muszą nie tylko dzieci, ale i dorośli.
Irena Tuwim
- 272 Seiten
- 10 Lesestunden
Powiedziała kiedyś, że książka o jej życiu powinna być zatytułowana "Tam, gdzie nie ma uczuć?". Ciągle była ich spragniona. Ale nie umarła z miłości ani do obłąkanej matki, ani do obu mężów, może jedynie do... brata. "Wszystko cokolwiek się ze mną działo, w jakiś sposób oplatało się dookoła jego osoby", pisała o Julianie Tuwimie. Nie żyła w jego cieniu. Żyła nim, jego lękami i swoim umiłowaniem go. I zapłaciła za to wysoką cenę - została zapomniana. Siostra poety, poetka, prozatorka i tłumaczka. To jej słowami Kubuś Puchatek zapewniał: "Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika". Oto Irena Tuwim.