Dramat sprzed lat powraca i przynosi kolejne ofiary… Paulina została znaleziona w lesie i uparcie twierdzi, że zginął tam człowiek. Policja nie znajduje jednak ciała. Dziewczyna trafia do szpitala psychiatrycznego i kilka dni później wyznaje lekarzowi, że zwłoki będą odkryte dopiero 27 marca. Opowiada o swojej przerażającej wizji, dokładnie opisując ofiarę. Podaje nazwisko mężczyzny i dodaje, że w przeszłości znęcał się nad swoją małoletnią córką. Wszystko się potwierdza – 27 marca w wiadomościach pojawia się informacja o zamordowanym mężczyźnie znalezionym w lesie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi komisarz Igor Szulc vel Czarny, najlepszy kryminalny w województwie… A „rzeźnik ze świętego miasta”, jak ochrzciła go prasa, numeruje kolejne ofiary. Czy uda się go powstrzymać w tej śmiertelnej wyliczance? Co łączy brutalne morderstwa z tragicznym pożarem sprzed niemal 20 lat? Jakie mroczne tajemnice z przeszłości skrywa Paulina? Tłem dramatycznych wydarzeń jest Lubliniec – miejsce okryte ponurą sławą hitlerowskich eksperymentów na dzieciach, pacjentach tamtejszego szpitala psychiatrycznego.
Krystaszek Anna Bücher




Wielowarstwowa fabuła tej powieści nie pozwala czytelnikowi poruszać się przewidywalnym torem wciąż zaskakuje nagłymi zwrotami akcji i zmieniającą się „obsadą” kręgu podejrzanych. Dźgnięta nożem policjantka z Częstochowy ginie na służbie. Rozpoznała sprawcę, nie zdążyła jednak o tym nikomu powiedzieć. Od tamtej chwili minęło sześć lat, a zabójca wciąż nie został schwytany. Również przed sześciu laty doszło do wypadku samochodowego, w którym zginęli mąż i syn Magdy, psychoterapeutki. Długo nie mogła się pozbierać po tej tragedii. Próbowała popełnić samobójstwo. Teraz odbudowuje swoje życie i znów prowadzi terapię. Jednym z jej pacjentów jest Adam – młody człowiek, który chce się uporać z traumami dzieciństwa i dręczącymi go demonami przeszłości. Któregoś dnia pod domem terapeutki zostaje znalezione ciało zamordowanej kobiety… Jak się okazuje, to jedna z jej pacjentek. Kim jest zabójca? Czy zbrodnia ma jakiś związek z wypadkami sprzed lat? Jaką rolę w tej sprawie odegrał Adam? Młody prokurator Jan Hejda próbuje dotrzeć do prawdy.
Przez lata tkwiły w błędnym kole przemocy, w końcu powiedziały „dość!” Dręczona od lat Helena Deska decyduje się odejść wraz z dziećmi od męża alkoholika. Kilka dni później w kamienicy przy ul. Krakowskiej policja odkrywa zwłoki. To Robert Deska. Nie ma wątpliwości, że został zamordowany. Zwłoki zbezczeszczono i zmasakrowano, a wokół denata ustawiono puste flaszki po wódce. To nie pierwsze brutalne morderstwo w tej kamienicy i jak się wkrótce okaże – nie ostatnie. Kilkadziesiąt godzin później kolejny trup. Wszyscy zamordowani byli alkoholikami, wszyscy znęcali się nad swoimi żonami i dziećmi. Ich także dręczono przed śmiercią. Czy to zemsta za wieloletnią gehennę? Czy ktoś z zewnątrz wyeliminował gnębicieli? Prokurator Hejda wkracza do sprawy z bagażem własnych wspomnień o ojcu tyranie. Czarny od początku twierdzi, że to zmowa skrzywdzonych żon. Latami będąc ofiarami przemocy, w końcu same stały się oprawcami… Tyle że do zbrodni doszło akurat wtedy, gdy kobiety zdecydowały się zacząć żyć od nowa, z dala od swoich katów. Kto więc jest mordercą? Błędne koło – piąta książka Anny Krystaszek z prokuratorem Janem Hejdą i komisarzem Igorem Szulcem w rolach głównych. Wcześniej ukazały się: W cieniu terapeutki, Wizje, Pustelnia mordercy i Zamknięty świat.
Urokliwa okolica - jezioro, plaża, las. Wydaje się, że nic nie może zmącić tego spokoju W malowniczej Turawie bez wieści przepada młoda Ukrainka. Iryna sprzątała u syna lokalnego bonza. Policja, zaalarmowana przez rodziców dziewczyny mieszkających w Częstochowie, rozpoczyna poszukiwania. Następnego dnia z jeziora zostaje wyłowione ciało młodej kobiety. Trudne do identyfikacji, potwornie okaleczone. Do śledztwa przyłącza się częstochowska ekipa, prokurator Hejda i komisarz Szulc (Czarny). Szybko na jaw wychodzą miejscowe tajemnice - w ostatnich latach w okolicy było kilka niewyjaśnionych zaginięć (zatonięć?) młodych kobiet. Sprawy pozostały nierozwiązane, ponieważ wielu ludziom bardzo na tym zależało. Zwłaszcza lokalnym biznesmenom, komendantowi policji i innym wpływowym osobom. A zwykli mieszkańcy Turawy? Ściszając głos, wspominają o bandzie obiboków urządzających rajdy motocyklami. Ale nie mówią tego oficjalnie, nie składają zeznań, boją się i nie chcą się narażać. Tymczasem gang młodych, bogatych i leniwych sieje postrach w okolicy. Czy jego członkowie mają związek z zaginięciami młodych kobiet? Czy zwłoki wyłowione z jeziora to poszukiwana Iryna?