Gratis Versand in ganz Österreich
Bookbot

Bartyzel Jacek

    Zboże polskiego myślenia
    Rzeczy odsłonięte
    Demokracja
    Tradycjonalizm bez kompromisu. Dzieje dynastii...
    Nic bez Boga, nic wbrew Tradycji
    • Podstawą ich działania, politycznej aktywności był i jest kwadrylemat: Dios, Patria, Fueros, Rey. Byli i są wierni Bogu, Ojczyźnie, Prawom i Wolnościom Realnym, Królowi. Tylko podkreślanie roli króla, legitymizmu i legalizmu jako zagadnień związanych z panowaniem królewskim, z prawowitością władzy królewskiej odróżnia ich od klasycznych republikanów typu Cycerona. Osoba króla, legitymującego się starożytnym prawem do tronu, a właściwie - w ich rozumieniu - pochodzeniem swego urzędu i władzy od Boga, jest dla nich osobowym zwornikiem i zarazem gwarantem suwerenności Ojczyzny, obrony Ojczyzny i niezbywalnych praw jednostki ludzkiej. Historia ich myśli i ruchu, historia sporów intelektualnych i wojen, jakie prowadzili na przestrzeni ostatnich prawie 200 lat, jest tematem tej książki. Publikacja ta jest zarazem swoistym kalendarium, w którym niezwykle skrupulatnie zapisano historię oporu tradycji wobec rewolucji, wierności Bogu zderzonej z wiarołomstwem nawet wobec człowieka. Czytelnika Polskiego zainteresuje niewątpliwie i pobudzi do refleksji kwestia pewnej odmienności losów dwóch - nie tak dawno jeszcze - arcy-katolickich narodów Europy: hiszpańskiego, któremu też poświęcona jest ta książka, i polskiego. Wydaje się, że narracja autora pozwala zrozumieć polskiemu czytelnikowi, dlaczego dla karlistów, tradycjonalistów hiszpańskich tak ważny był król, podczas gdy w tradycyjnej Polsce raczej prawo do uczestniczenia w jego elekcji; dlaczego dla Hiszpanów wiara katolicka i wierność jej była i jest zasadniczym powodem usprawiedliwiającym oddanie życia, a dlaczego w przypadku niegdysiejszych Polaków wiara była mniej istotna niż wolność Ojczyzny; dlaczego wreszcie obie te nacje zarówno ceniły sobie i były gotowe oddać życie w obronie realnych wolności i swobód broniąc ich przede wszystkim przed uroszczeniami własnej władzy - króla z urodzenia lub z wyboru. Obcując z niniejszym dziełem, jak pisał profesor Jan Kieniewicz w swej recenzji: mamy do czynienia z wybitną monografią przygotowaną przez znawcę europejskich nurtów zachowawczych. [Jest to] doskonałe wprowadzenie do hiszpańskiej myśli zachowawczej, ujętej na tle europejskim. Wynika to nie tylko z erudycji autora, ale także z precyzji jego myślenia. Na świetnie dobranych przykładach pokazuje istotę postawy zachowawczej i dowodzi jej znaczenia w panoramie hiszpańskiej myśli politycznej. Szereg ważnych zjawisk z dziejów Hiszpanii zyskuje w ujęciu autora nowe i bardzo ciekawie zaprezentowane ujęcie. ()Są jednak poważne powody, by monografię Jacka Bartyzela przedstawić () czytelnikom polskim. () jego intencją było ukazanie karlizmu jako ruchu i doktryny na wskroś kontrrewolucyjnej. A to jest sprawa wymagająca wielkiej uwagi, ze względu na całkowicie odmienne doświadczenia polskie. Z perspektywy polskiego poznawania Hiszpanii bardzo istotne znaczenie ma także zwrócenie uwagi na tradycję las Espaas, czyli koncepcji przeciwstawnej nowoczesnemu nacjonalizmowi.

      Nic bez Boga, nic wbrew Tradycji
    • Karlizm zrodził się w latach 30. XIX w. jako skutek banalnego sporu o sukcesję. Nie mając męskiego potomka, Ferdynand VII postanowił przekazać władzę swej córce Izabeli; tym samym odsunął od władzy swego brata Don Carlosa. Jednak z upływem czasu karlizm dojrzał i wypracował swe podstawy doktrynalne. Wtedy okazało się, że majstrowanie władcy wokół władzy ma swoje granice i nie może podlegać tylko jego woli, bo ta wola, choć wolna, jest podporządkowana wyższym racjom i instancjom, i przez nie ograniczona. Zarazem też stało się oczywiste, że sankcja pragmatyczna, dzięki której władzę odziedziczyła Izabela II, była aktem rewolucyjnym i wyrazem buntu wobec prawa Bożego. Z czasem zaś stało się też jasne, iż buntownikom, wbrew ich nadziejom, nie udało się stworzyć porządku lepszego od ustanowionego przez Boga. Dla nas także jest dziś jasne, że nie wszystka krew wylewana w imię jego ustanowienia została już z ludzi wytoczona, że wielu jeszcze zginie, nim przyjdzie opamiętanie...

      Tradycjonalizm bez kompromisu. Dzieje dynastii...
    • Jak to się stało, że demokracja osiągnęła w powszechnej świadomości status „najlepszego” ustroju, „jedynie słusznej” ideologii i wreszcie nowej „świeckiej religii” zdechrystianizowanego świata, której nie wypada krytykować i w żaden sposób podważać? Wybitna książka Jacka Bartyzela, łącząca w sobie solidność i rzetelność naukowej rozprawy z błyskotliwością politycznej publicystyki niszczy ten wszechobecny paradygmat i to niszczy w sposób nieodwracalny. Przedstawia historię idei i praktyki demokratycznej od starożytnej Grecji aż do stanu obecnego, w którym państwem rządzi klasa polityczno-medialna, procesy wyborcze są zdominowane przez techniki marketingowo-manipulacyjne, a sferę moralno-społeczną charakteryzuje tendencja do akceptacji permisywizmu oraz dominacji tzw. politycznej poprawności.

      Demokracja
    • Na kartach tej książki autor odsłania przed czytelnikami swoje starsze i młodsze lektury. Te książki, po które warto sięgać i te, do których warto wracać nawet po latach od ich wydania lub pierwszej lektury. W zbiorze znalazły się również te tytuły, po które nie warto zdaniem autora sięgać... Jeśli szukasz czytelniku zbioru będącego katalogiem książek, które każdy konserwatysta znać powinien, to lepiej trafić nie mogłeś. Przewodnikiem po nich i zarazem ich recenzentem jest profesor Jacek Bartyzel. Zbiór ponad 50 recenzji, laudacji i przedmów napisanych na przestrzeni lat pokazują jak szeroki wachlarz zainteresowań badawczych ma autor, jak wnikliwie potrafi czytać nawet naukowe prace i jak nietuzinkowe wnioski potrafi z nich wysnuwać.

      Rzeczy odsłonięte
    • Zboże polskiego myślenia

      • 512 Seiten
      • 18 Lesestunden

      Żniwiarz zebrał z rozległego pola uprawy polskiego ducha to, co jego zdaniem dla tego ducha najcenniejsze, co go zbudowało i nadal, mimo przeciwności i burz dziejowych, rozwija. Żniwa nie są ukończone ani ostateczne, nie były też systematycznie przeprowadzone, zapewne będą kontynuowane, ale ujawniły odrębną, polską myśl o wspólnocie politycznej, o narodzie i państwie. Jej swoistość ujawnia się już na poziomie przedwerbalnego rozumienia rzeczywistości, a następnie ujmowania rezultatu poznania i refleksji w typowych dla niej pojęciach. Dzięki tej swoistości ujęć możemy mówić o Polakach jako narodzie, który wbrew obiegowym dziś przekonaniom jest organizmem, a więc czymś daleko więcej niż tylko podatnikami, poddanymi władzy centrum fiskalnego i zmasowanymi na terytorium oddzielonym granicami od mas obcych, lecz niemal identycznych. Truizmem jest powiedzieć, że myśl istotnie polska jest przesiąknięta duchem chrystianizmu, że sytuuje się w samym centrum Christianitas jest bowiem przez tę cywilizację zarówno stworzona, jak i ją współtworzy, i wciąż jeszcze próbuje z niej czerpać, ale i ją wzbogacać. Przez wieki, idąc ku golgocie swego odkupienia, kolejne pokolenia upadają i powstają wciąż nie tracąc nadziei zbudowania ojczyzny tych, co mają tak za tak nie za nie, Bez światło-cienia przedsionka Ojczyzny Wiecznej; jak ona, ufundowanej na sprawiedliwości, lecz i miłosierdziu, równoważącej wolność i porządek, równość i hierarchię

      Zboże polskiego myślenia