Dorota Raniszewska is a certified Accredited Coach & Mentor EMCC Senior Practitioner, pioneering teacher on Photography in Coaching, fascinated by photography as ways to explore, experience and express ourselves. She develops a professional coaching practice with the use of clients personal photos as well as photography. A unique book on using photography in coaching and personal development. One Image – Many Words is about images, personal development, and creative integration of the use of photography with professional coaching techniques and storytelling. It takes the reader in a journey of inner research and self-expression through the world of images, personal snapshots and meanings that enable open and creative communication. The book is a valuable resource for coaches who want to use photos to inspire their clients to authenticity, vulnerability, courage. It provides descriptions of exercises and learning actions helpful in individual, group and team coaching, building communities and collaborative teams, building connection and trust among people. It describes innovative tools and techniques for self-awareness and free expression of thoughts and opinions that every coach can benefit from. It encourages creativity in coaching. It is an inspiring book for everyone who wishes to dig deep and visualize what they truly desire in their life and career, develop self-reflection, sensitivity, self-esteem, creativity, courage to lead their lives. It can be a great source of inspiration for teachers, mentors and counsellors who have an impact on children and youth. The book includes chapters on 1. Image, visuality, visual thinking and visual memory 2. The use of photos in personal development with real-life examples, ready-made formulas you can incorporate into your coaching practice 3. How to adapt PhotoTherapy Techniques to coaching practice 4. Photography in coaching 5. Transcription of two interviews with the Author about photographs in coaching. All chapters are illustrated with many photos and thought-provoking questions.
Maciej Pinkwart Bücher






Stary Cmentarz jest chyba najmniej smutną z polskich nekropoli, tutaj ma się wrażenie, że żal po zmarłych jest jakby mniejszy niż gdzie indziej, że oni wciąż są wśród nas, tylko jakby trochę dalej. Wiele z pochowanych tu osób żyje w swojej twórczości, wielu w pamięci bliskich, którzy trochę za sprawą sławy, jaka otacza zakopiański Stary Cmentarz szczycą się tym, że ich przodkowie spoczywają po sąsiedzku z pisarzami, artystami, słynnymi przewodnikami czy ratownikami tatrzańskimi. Na Pęksowym Brzyzku nie tylko odwiedza się zmarłych także zwiedza się to najpiękniejsze zakopiańskie muzeum na świeżym powietrzu, bowiem wiele usytuowanych tu nagrobków to prawdziwe dzieła sztuki, powstałe w pracowni wielkich artystów, którzy potem, w ślad za swoimi dziełami, znaleźli się na Pęksowym Brzyzku. Turysta znajdzie tu wiele akcesoriów wiążących się z terenem, na którym cmentarz jest usytuowany: regionalne zdobienia nagrobków, obrazy na szkle, żeliwne krzyże, wykonane w XIX-wiecznej hucie w Kuźnicach z tatrzańskiego żelaza, skały z Tatr, haki i liny taternickie, blachy przewodników tatrzańskich. Jest tu także wiele (choć liczba ich zmniejsza się z roku na rok) grobów z zatartymi przez czas napisami, bezimiennych, zapomnianych, nierzadko jednak ozdobionych zabytkowymi krzyżami lub innymi dekoracjami funeralnymi. Epitafia często nawiązują do okoliczności górskiej śmierci lub też odnoszą się do niecodziennej działalności pochowanych tu osób. Stosunkowo niewiele jest banalnych lub kiczowatych, pretensjonalnych grobów lecz gdy je napotykamy, może tym bardziej drażnią w tym pięknym, pełnym uśmiechniętego smutku miejscu.
Pokazując świat fotografii, Autorka zaprasza do odważnego i twórczego rozwoju w zawodzie wymagającym profesjonalnego podejścia, dobrej obserwacji, wrażliwości i wyczucia. Pokazuje, jak rozwijać w sobie te umiejętności, skąd czerpać inspirację, jak korzystać z własnych zasobów. Inspiruje do pracy z fotografią z pasją i zaangażowaniem. Dużą wartością jest to, że książka jest zapisem autentycznych doświadczeń i wiedzy zdobytych na polskim rynku. Na taką książkę czekałam. Nowatorska, przełamująca standardy, aktywizująca. Napisana gdzieś pomiędzy uważnością, kreatywnością a coachingiem. Tym bardziej cieszy, że jej twórcą jest polska autorka, Dorota Raniszewska, którą dotychczas znałam jako trenera i coacha. Polecam wszystkim zaangażowanym w rozwój, czy to jednostek, czy też organizacji. Inga Bielińska, wiceprezes ICF Polska, trener biznesu i coach Autorka bardzo rzeczowo i hojnie dzieli się swoją wiedzą dotyczącą wykorzystania fotografii i w pracy coacha, nauczyciela czy trenera. Osobiste historie autorki, jej bliskich osób, ludzi spotkanych na jej zawodowej ścieżce są pisane prosto z serca, a jednocześnie pokazują konkretne przykłady możliwości twórczego wykorzystania fotografii i w kontekście rozwoju osobistego. Książka inspiruje do refleksji i korzystania z doświadczeń w niej opisanych i uwiecznionych na pięknych fotografiach. Małgorzata Nader (Lebiedzińska), menedżer, konsultant, trener i coach (ICC, Marshall Goldsmith, Co-Active Coaching
Właściwie nie wiemy, co skłoniło Mariusza Zaruskiego marynarza, uchodźcę politycznego, malarza do osiedlenia się w Zakopanem. Piękno pejzażu? Góry jako teren, gdzie w walce z niebezpieczeństwem kształtuje się charakter? Chęć zarobku w przemyśle pensjonatowym? Leczniczy klimat? Ale w sumie czy to takie ważne? Z pewnością wiemy jedno: bez Mariusza Zaruskiego Zakopane, taternictwo i atmosfera dziesięciu lat poprzedzających wybuch pierwszej wojny światowej nie byłyby takie same. Jego tatrzańską aktywność opisywano wielokrotnie, zresztą sam był człowiekiem pióra i nie stronił od opisywania własnych przygód i emocji w tekstach publikowanych w czasopismach i książkach. Nieco mniej znana jest jego działalność w samym Zakopanem, choć i ją możemy poznać przede wszystkim z łamów prasy. Prawie nic nie wiemy o jego życiu osobistym: jak dotąd nie opublikowano żadnego większego zbioru jego korespondencji, nie pozostawił potomków, a jego bliscy przyjaciele jeśli miał jakichś nie ogłosili o nim obszerniejszych wspomnień. Stąd jawi się nam Zaruski trochę jak nie do końca rzeczywista postać pomnikowa, rzeźbiona tyleż w manierze monumentalnej, jak dość ogólnikowej. Taternik, narciarz, twórca TOPR, żołnierz, wilk morski, działacz społeczny Ale i człowiek mocno zasadniczy, żeby nie powiedzieć oschły, twardziel, urodzony dowódca choć bez formalnych kwalifikacji, co mu nieraz wytykano. To wiemy, choć nie wszyscy i nie wszystko. Może więc uda nam się poprzez lekturę tekstów publicystycznych Zaruskiego zobaczyć jego oczami Tatry i Zakopane, a trochę też jego samego.
Kocham cie strasznie M Pinkwarta to dramat przedstawiajacy zwiazki Witkacego z dwunastoma kobietami z jego zycia Ksiazka probuje odpowiedziec na pytanie co sprawialo ze kobiety poswiecaly Witkacemu czesto niemal cale swoje zycie Autor przede wszystkim probuje sie jednak doglebnie przyjrzec tym kobietom czego do tej pory nikt nie probowal zrobic
Wariat z Krupówek
- 688 Seiten
- 25 Lesestunden
To nie jest książka historyczna, pomimo że jej akcja toczy się dwa tysiące lat temu. Nie jest to reportaż, choć większość opisywanych wydarzeń stanowi prawdopodobne, a nawet realistyczne rozwinięcie sytuacji, znanych z tzw. świętych ksiąg. Nie jest to też książka religijna, ani antyreligijna, mimo że jej bohaterami są postacie, związane z największą religią współczesności. Chciałbym, żeby z kart tej powieści przemówiły do nas normalnym językiem i dzieliły się z nami takimi samymi emocjami, jakie są naszym udziałem. /Maciej Pinkwart/
Prasa zakopiańska w latach 1891-1939
- 416 Seiten
- 15 Lesestunden
Prasa lokalna to niezwykle ciekawy i istotny element życia społecznego każdej społeczności. Ale gdy rozwija się ona w tak znanym i przyciągającym uwagę miejscu, jak Zakopane w początkach swojej kariery uzdrowiskowej, kulturowej i politycznej staje się z czasem bardzo cennym dokumentem, ważnym a niekiedy nawet jedynym materiałem źródłowym ukazującym nie tylko rozwój poszczególnych funkcji Zakopanego, ale także rolę, jaką miejscowość ta odgrywała i w znacznym stopniu nadal odgrywa w społeczeństwie polskim.
Sienkiewicz reprezentował w Zakopanem ekstraklasę światowej literatury, no i był obywatelem świata, kt�rego dziś można było spotkać w Nicei, jutro w Paryżu, pojutrze w Wenecji, a popojutrze w Zakopanem.Sienkiewicza czytali na całym świecie i w Ameryce, i w Niemczech, i w Rosji, i w Parzęczewie na poczcie. I takiego to wielkiego człowieka można było spotkać na Krup�wkach, usiąść przy sąsiednim stoliku w jego ulubionej kawiarni, zagadać do niego w Dolinie za Bramką. A jednocześnie wszyscy wiedzieli, że Sienkiewicz przyjeżdża do Zakopanego z własnego wyboru, przywozi tu dzieci, teściową, psa i małpę, że nie rozbija głowy wśr�d tatrzańskich skał i nie kolekcjonuje g�ralskich portek, tylko siada na werandzie z widokiem na Giewont i pisze.