„Ganze Züge voller Frauen gingen an die Front“, erinnert sich eine ehemalige Rotarmistin im Gespräch mit Swetlana Alexijewitsch. „Es waren nicht mehr genug Männer da. Sie waren gefallen. Lagen unter der Erde oder waren in Gefangenschaft.“ Die Frauen waren „bereit, für die Heimat zu sterben. So waren wir erzogen.“ Sie waren nicht nur Ärztinnen und Krankenschwestern, sondern auch Fliegerinnen, weibliche Scharfschützen und Panzersoldaten. Und sie waren jung: „Ich war noch so klein, als ich an die Front ging“, erzählt eine ehemalige Scharfschützin, „dass ich im Krieg noch gewachsen bin.“ Und sie waren für ihr Leben traumatisiert. Sie erzählen der Autorin vom Tod und vom Töten, von Blut, Dreck und Läusen, von Kriegsverbrechen, von Verwundungen, Schmerzen, Hunger und miserabler Ausrüstung – und wie man sie vergessen hat, als es nach dem Krieg darum ging, die „Helden“ zu feiern. Das erschütternde Dokument einer ausgeblendeten Seite des Zweiten Weltkriegs: Rund eine Million Frauen haben in der Roten Armee gekämpft. Swetlana Alexijewitsch lässt sie zu Wort kommen.
Aleksijewicz Swietłana Bücher
Swetlana Alexijewitsch ist eine Autorin, deren Werke von einem tiefen Interesse an menschlichem Leid und dessen Folgen geprägt sind. Mit ihrem investigativen Ansatz deckt sie die komplexen emotionalen Landschaften derer auf, die Kriege und totalitäre Regime erlebt haben. Alexijewitsch verleiht den oft Übersehenen eine Stimme und zeichnet durch ihre Zeugnisse eine rohe und unverblümte Realität. Ihr Stil zeichnet sich durch Dringlichkeit und die Fähigkeit aus, den Leser in die Tiefen der menschlichen Seele zu ziehen.



Oddziały radzieckie przez dziesięć lat udzielały narodowi afgańskiemu braterskiej pomocy. Od 1979 do 1989 roku życie straciło co najmniej kilkaset tysięcy Afgańczyków, a kilkadziesiąt tysięcy radzieckich żołnierzy poniosło śmierć lub zostało rannych. Wyjeżdżali, by zostać bohaterami. Do kraju wracali jako bankruci bez nóg, bez rąk, bez złudzeń, z koszmarami, które miały ich nigdy nie opuścić. Niektórzy wracali w cynkowych trumnach. Z opowieści weteranów, pielęgniarek, prostytutek, matek i żon afgańców wyłania się wstrząsający obraz niepotrzebnej wojny; wśród zapierających dech w piersiach afgańskich krajobrazów rozgrywają się ludzkie dramaty, a odwaga i braterstwo przeplatają się z niegodziwością i okrucieństwem. W każdej kolejnej książce z uporem robię to samo pisze Aleksijewicz zmniejszam historię do wymiarów człowieka. Po publikacji książki Swietłana Aleksijewicz została pozwana o znieważenie honoru i godności żołnierzy walczących w Afganistanie. Kogo obchodzi dziś radziecki Afganistan? Nie zapominajmy, że po Rosjanach weszli tam nasi sojusznicy Amerykanie. My też mieliśmy naszych chłopców w Nangar Chel. Zapomnienie jest [] formą kłamstwa. Tu oprawcami są Rosjanie, karmieni literaturą i wódką. Ale wszyscy jesteśmy winni, wszyscy uczestniczyliśmy w tym kłamstwie mówi autorka. I jeszcze: na wojnie zawsze wszyscy jesteśmy ofiarami. Maria Wiernikowska
W czasie wielkiej wojny ojczyźnianej zginęły miliony radzieckich dzieci. Rosyjskich, białoruskich, ukraińskich, żydowskich, tatarskich, łotewskich, cygańskich, kozackich, uzbeckich, ormiańskich, tadżyckich. Te, które przeżyły, wojny nie zapomniały nigdy. Dla nich to wspomnienie pierwszego papierosa otrzymanego od Niemca, zapach bzu i czeremchy, zabawa w strzelanie, pierwsze grzyby w lesie, kózka, która miała dawać mleko i zapewnić rodzinie przetrwanie. Ale też sprawy, przed którymi dzieci powinny być chronione – śmierć, cierpienie, brak ojca, okrucieństwo i głód. Swietłana Aleksijewicz po raz kolejny udziela głosu tym, którzy go dotąd nie mieli. Tym, którzy przez lata byli tylko częścią niemego, anonimowego tłumu, tak zwanej ludności cywilnej, w wielkiej historii zawsze mniej ważnej od żołnierzy. Genialna reporterka udowadnia, że bez ich pamięci ciągle nie wiemy, czym jest wojna.