Witold Bereś Bücher






Marek Edelman. Życie. Do końca
- 752 Seiten
- 27 Lesestunden
Jedyna biografia przyw�dcy powstania w getcie warszawskim. Nowe, poszerzone wydanie książki ?Marek Edelman. Życie. Po prostu? a w nim: - sensacyjne, nieznane materiały podziemnej prasy Bundu z getta - relacje z okupacji - porażające zeznania ocalałych z Zagłady i reportaże z getta - nieznana, rozrachunkowa rozmowa bojowc�w ŻOB Kazika Ratajzera i Marka Edelmana. Marek Edelman to bohater, kt�ry robił wszystko, by nikt go nie nazywał bohaterem. Władysław Bartoszewski Bereś i Burnetko porwali się na arcytrudne zadanie, ale nie polegli. Ich portret Edelmana jest pełny i fascynujący, a przy tym to rzetelny obraz II i III, a nawet IV RP. To rzecz ku pokrzepieniu serc, bo choć jej bohater jest świadkiem największych zbrodni, ostatnie jego słowa w tej książce brzmią: ?więc ja was proszę, bez apokalipsy!? Jan Strzałka, Polityka Marek Edelman jest dla mnie ucieleśnieniem tego, co w Polsce najlepsze.
Marek Edelman: Bóg śpi
- 256 Seiten
- 9 Lesestunden
Poruszająca, mądra lektura. Dla każdego, bez względu na światopogląd. Zapis rozmów, które Witold Bereś i Krzysztof Burnetko prowadzili z Markiem Edelmanem, ostatnim przywódcą powstania w getcie warszawskim. Rozmawiali o Bogu i religii z człowiekiem niewierzącym, boleśnie doświadczonym przez życie, a jednocześnie uchodzącym za autorytet moralny. Edelman zapytany o wiarę powiedział, że Boga wymyślili sobie ludzie jako pewnego rodzaju protezę jak jest ciężko, to człowiek próbuje się wspierać myślą o Bogu, sprawiedliwości. Autorzy pytają o sens i wartość wszystkich przykazań, wspólnie z Edelmanem analizując je w trudnych i niejednoznacznych kontekstach. Dając przykłady ze swego życia, Edelman tłumaczy, co, dlaczego i kiedy jest najważniejsze.
Jerzy Pilch (19522020), jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy i felietonistów polskich, autor m.in. Pod Mocnym Aniołem czy Spisu cudzołożnic (udanie sfilmowanych przez Wojciecha Smarzowskiego i Jerzego Stuhra), przez całe życie żył ze swoimi nienasyceniami: demonem seksu i demonem alkoholu. Wreszcie z demonem ciężkiej choroby. Ale demony te skutecznie zwalczał swoją jasną stroną mocy słowem pisanym i mówionym. PILCHU. Na rogu Wiślnej i Hożej to opowieść o twórcy poprzez jego teksty. O twórcy, który stworzył swoje Macondo, który budził emocje i który przypominał, że warto kochać. Jego przemyślenia na temat obecności Absolutu, sensu futbolu, lęków współczesnego człowieka i nadziei mężczyzn, która kryje się w kobietach, zostaną na długo. Jak to powiedziała pewna młoda dama: Pilch mi śmiga po mózgu i wyjmuje z niego rzeczy, o których nie wiedziałam, że mam. PILCHU to przy okazji także portret pewnego środowiska inteligencji, dziennikarzy i twórców, którzy czy to w wielkiej Warszawie, czy w barwnym Krakowie, czy w małej beskidzkiej Wiśle zachłysnęli się wolnością z jej ciemnymi i jasnymi stronami. Wśród tych ludzi, którzy Pilchowi intensywnie towarzyszyli niemal przez cały czas i towarzyszą na łamach tej książki jest również Witold Bereś, pisarz, autor wielu książek biograficznych (m.in. o Marku Edelmanie, ks. Józefie Tischnerze czy Andrzeju Wajdzie), producent filmowy (m.in. Anioła w Krakowie), a także redaktor naczelny miesięcznika Kraków, w którym Pilch pisywał swoje ostatnie felietony.
Samotność miast. Nigdy nie miały łatwo w Polsce. Lokowane przez Niemców, zaludniane przez obcych, niszczone w narodowych wojnach, niekochane przez władców. Bo my wszyscy przecież z kresów, szlacheckich dworków. Sielskie, bezpieczne życie. Sami swoi, u siebie. W rzeczywistość po 1989 roku polskie miasta weszły prosto po wieloletniej zapaści epoki PRL. Zniszczone i zaniedbane, zaludnione przypadkowymi społecznościami, które nie zdążyły powrastać w ich tkankę. Wygłodniałe życia rzuciły się w pogoń za światem z zapałem neofity. Wzięły na swoje wątłe barki ciężary polskiej transformacji w każdym z jej obszarów. Trzydzieści lat to mgnienie oka w przeszło tysiącletniej historii Krakowa czy Wrocławia. To tylko krótki fragment dwustuletniej historii Łodzi czy Katowic. A jednak te trzydzieści lat zmieniło polskie miasta w sposób radykalny. Wszystkie bez wyjątku. Tempo zmian, jakich doświadczamy, jest trudne do przyswojenia, ale fascynujące. Jednych porywa, innych odrzuca. Nikogo nie pozostawia obojętnym.
Kogo pytasz o radę, gdy nie wiesz co zrobić? Gdy widzisz, że Polska się stacza i chcesz to zatrzymać? Witold Bereś i Krzysztof Burnetko, autorzy wielu książek, przyznają się do inspiracji Markiem Edelmanem. Wielkim patriotą wolności, jednym z komendantów powstania w getcie warszawskim, żołnierzem powstania warszawskiego, a po wojnie wybitnym lekarzem i działaczem opozycji demokratycznej walczącej o prawa człowieka. Niestety Edelman odszedł dziesięć lat temu. Dlatego autorzy pisząc do niego list opisujący dzisiejszą destrukcję świata humanistycznych wartości, sami muszą się zastanowić nad tym, co dziś by powiedział.