Mariusz Urbanek Bücher
Dieser Autor verfasst fesselnde Biografien, die sich mit dem Leben und Denken einflussreicher Persönlichkeiten auseinandersetzen und die komplexe Wechselbeziehung von Kunst, Wissenschaft und Gesellschaft beleuchten. Seine Arbeit zeichnet sich durch tiefen Einblick in die menschliche Psyche und den historischen Kontext aus und erweckt faszinierende Charaktere und ihre Welten für den Leser zum Leben. Über die Biografie hinaus erstrecken sich seine literarischen Beiträge auf fesselnde Märchen und satirische Historien, die eine bemerkenswerte Vielseitigkeit und eine spielerische Auseinandersetzung mit Erzählungen zeigen. Die unverwechselbare Stimme des Autors und seine Fähigkeit, Authentizität zu vermitteln, machen seine Schriften zu einem wirklich fesselnden Erlebnis.






Rudolf Weigl. Zachránce tisíce životů
- 336 Seiten
- 12 Lesestunden
RUDOLF WEIGL Přerovský rodák, který porazil smrtelnou nemoc i totalitní mašinérii Jméno Rudolfa Weigla, rodáka z moravského Přerova, je u nás v podstatě neznámé… trestuhodně neznámé. Weigl byl jedním z nejvýznamnějších evropských vědců minulého století. Navíc byl člověkem, který prokázal odvahu tváří v tvář sovětskému i nacistickému režimu a svým počínáním přímo zachránil tisíce životů. Ještě v době první světové války si epidemie skvrnitého tyfu vyžádala miliony obětí. Nemoci se v této době začal věnovat mladý biolog Rudolf Weigl. Po konci války přešel na univerzitu v polském Lvově – ve městě postupně vybudoval světoznámý ústav, v němž rozvinul produkci vakcíny proti skvrnitému tyfu. Příprava vakcíny byla vskutku originální a zahrnovala i krmení vší krví dobrovolníků. Význam produkce vakcíny nedovolil ani Sovětům, kteří město okupovali v roce 1939, ani nacistickému Německu po roce 1941 ústav zlikvidovat. A Weigl tak získal možnost pod záminkou náborů pracovníků – krmičů vší – zachránit zástupy převážně polské židovské inteligence před zlikvidováním. Historie k němu ale nebyla spravedlivá: Přestože byl mnohokrát za svůj objev nominován na Nobelovu cenu, této pocty se nikdy nedočkal. Nejprve ztratil šanci na cenu proto, že se cítil být Polákem, nikoliv Němcem. Podruhé, po válce, proto, že se našli Poláci, kteří jeho věrnost národu zpochybnili. Přesto se Rudolf Weigl velkého ocenění dočkal – posmrtně, v roce 2003, mu jeruzalémský institut Jad Vašem udělil titul „Spravedlivý mezi národy“, a to za nasazení vlastního života na záchranu Židů před holokaustem.
Waldorff
- 344 Seiten
- 13 Lesestunden
Opowieść o życiu Jerzego Waldorffa, ostatniego barona Peerelu i strażnika narodowej pamięci, legendy polskiej krytyki muzycznej, człowieka, który uratował przez zagładą Stare Powązki w Warszawie i przeprowadził największą w Polsce Ludowej prywatną, a więc nielegalną zbiórkę pieniędzy na wykup willi „Atma” w Zakopanem, w której powstało Muzeum Karola Szymanowskiego. Opowieść o przedwojennym flircie Waldorffa z faszyzmem, powojennym współtworzeniu tygodnika „Przekrój”, fascynacji muzyką Szymanowskiego i „najmądrzejszym psie na świecie” – jamniku Puzonie, który był jego nieodłącznym towarzyszem podczas występów w telewizji. O przyjaźniach z Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim i Stefanem Kisielewskim, młodzieńczym romansie z tajemniczym Isiem oraz o 60-letnim związku Jerzego Waldorffa z tancerzem Mieczysławem Jankowskim.
"Zły Tyrmand" Mariusza Urbanka to swoisty rewers słynnego Dziennika 1954 Leopolda Tyrmanda, legendy polskiego jazzu, socjalistycznego playboya, enfant terrible swingujących lat pięćdziesiątych PRL. Człowieka, który dla części swego środowiska był moralnym drogowskazem, jednym z niewielu, którzy mieli odwagę odmówić kolaboracji z reżimem, dla reszty tylko niepoważnym bikiniarzem. O Tyrmandzie opowiadali autorowi ludzie, którzy wcześniej sami zostali sportretowani na łamach Dziennika i innych książek Leopolda Tyrmanda, wśród nich wielu takich, których nie ma już wśród nas: Agnieszka Osiecka, Irena Szymańska, Stefan Kisielewski, Zygmunt Kałużyński, Szymon Kobyliński, Eryk Lipiński i Jan Józef Szczepański. W książce opisują swe spotkania z Tyrmandem ludzie, którzy byli pierwowzorami bohaterów najgłośniejszej powieści łotrzykowskiej PRL – Zły, oraz Bogna, legendarna polska Lolita z Dziennika 1954.
Książka jest pierwszą tego typu analizą organizacji PZPR, skupia się bowiem nie na sprawach polityki czy ideologii, ale na rozpoznaniu wewnętrznej struktury partii, zależności pomiędzy poszczególnymi jej jednostkami i komórkami organizacyjnymi, kompetencji funkcjonujących organów formalnych i nieformalnych. Wszystko to z uwzględnieniem zmian dokonujących się w czasie. Innym istotnym zagadnieniem poruszonym w książce są sposoby oddziaływania PZPR na instytucje państwowe, społeczne, zawodowe itp.
Przychylny wiatr uniósł ich nad brzegiem Odry wysoko, potem przeniósł ponad dachami uniwersytetu, ponad ulicą Nożowniczą, ponad starym więzieniem; polecieli w stronę ciemnej wieży kościoła św. Elżbiety, gdzie galeryjkę na szczycie też osłonięto kratami, żeby nie kusiła samobójców. Obok wieży przemknęli tak blisko, że niemal otarli się lewym skrzydłem o jej miedziany hełm, co spodobało im się tak bardzo, że Pogo chciał nawet zawrócić, by wyciągniętą dłonią puknąć w miedzianą blachę hełmu; potem zatoczyli łuk nad Kiełbaśniczą, trochę zwolnili, wyrównali położenie skrzydeł i nad dachami domów od zachodniej strony majestatycznie nadlecieli nad Rynek, wzbudzając poruszenie na ulicach, bo lecieli obok siebie równiutko, z szumem i furkotaniem mocnego materiału rozpiętego na stelażu lotni, jak dwaj braci oświetleni światłem zachodzącego słońca. Gdy zatoczyli krąg nad Rynkiem, ujrzeli pod sobą białą plamę fontanny ze szklanymi taflami; ludzie przy fontannie machali do nich rękami, coś wykrzykując. W odpowiedzi na ich krzyki żartobliwie pomachali skrzydłami, po czym z łagodnego wzlotu, uniesieni na przeźroczystej dłoni powietrza, sfrunęli miękko jeden po drugim - na sam szczyt spiczastego, dwuspadowego dachu wrocławskiego ratusza.
Skąd nagle wzięło się we Wrocławiu tyle krasnali? Znikąd, one były tu zawsze! Można o tym przeczytać w księdze opisującej dzieje wrocławskich skrzatów, która jest starsza niż najstarsze księgi ludzi. Napisano w niej, że kiedy tysiąc lat temu, w miejscu, gdzie powstał Wrocław i pojawili się ludzie, to skrzaty wskazały im bród miedzy wyspami na Odrze. Właśnie wtedy ludzie postanowili się tu osiedlić. Uznali, że skoro tak małe istoty potrafią pokonać szeroką rzekę, to im też na pewno się uda. Wrocławskie krasnale pojawiają się jak grzyby po deszczu. Czy jednak potrafimy o nich ciekawie opowiedzieć dzieciom? Książka WROCŁAWSKICH KRASNALI HISTORIE PRAWDZIWE Mariusza Urbanka trafia do dzieci. Fantazja autora miesza się z rzeczywistością do tego stopnia, że nawet dorośli mają problemy z rozpoznaniem, co jest prawdą, a co wymysłem ludzkiej wyobraźni. Zaskakujące zwroty akcji, czas i miejsce oraz przesympatyczni bohaterowie sprawiają, że po książkę sięgają zarówno mieszczkańcy Wrocławia jak i turyści. Książka do nabycia w księgarniach, punktach informacji turystycznej oraz sklepach z pamiątkami. Można ją również zamówić bezpośrednio w sklepie internetowym wydawnictwa (przesyłka bezpłatna).
